piątek, 31 sierpnia 2012

trzynaście

To nie do pomyślenia ile razy w życiu się już zgubiłam. Ile razy przerastało mnie to, co akurat się działo, ile razy mówiłam sobie, że mam siłę to pokonać w głębi serca tak naprawdę wiedząc, że nie mam jej już od dłuższego czasu. Było mnóstwo sytuacji, kiedy miałam wrażenie, że sobie nie poradzę, bo nie wiem co zrobić, nie wiem czy dam radę i nie byłam pewna rzeczy, o których mówili mi inni. Musiałam radzić sobie sama, bo nikt nie był w stanie mi pomóc, przecież nikt poza mną nie wiedział, przez co przechodzę, a ja nie umiałam tego wyjaśnić, bo to było dla mnie najzwyczajniej w świecie za trudne. Z drugiej strony, kiedy już wiedziałam, że potrafiłabym opowiedzieć komuś, komukolwiek, to co chciałam nie mogłam do tego samej siebie przekonać, bo przecież wiedziałam, że inni mają swoje problemy, że nie warto im nic mówić, bo i tak nic z tym nie zrobią. Myślałam, że nie jestem człowiekiem, który zasługuje na jakąkolwiek pomoc i odrzucałam ją, bez względu na wszystko. Sparzyłam się wiele razy na 'przyjaźniach' tylko na pokaz, albo tych dla szpanu. Nie chciałam ufać ludziom, bo nie chciałam znów cierpieć. Starałam się nie przywiązywać do nikogo, myślałam, że to się uda. Nie wyszło. Znów zaczął się czas, kiedy robiłam wszystko, by to przetrwało, by teraz było inaczej. Nie wiem w jakim stopniu odniosło to skutek, bo po tym jeszcze wiele razy płakałam w poduszkę z bólu i bezsilności, ale teraz wiem, że było warto. Zdałam sobie sprawę, że to wszystko przez co musiałam przejść było próbą mnie i mojego charakteru, który przez to wszystko uodpornił się na fałsz do tego stopnia, że dziś widzę go w oczach ludzi, którym nigdy nie powinnam wierzyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję