niedziela, 5 sierpnia 2012

trzy

Słyszę pierwsze takty jednego z tych kawałków, które do końca będą kojarzyć mi się tylko z Tobą i uśmiecham się, bo wiem, że wygrałam. Bitwę, walkę, wojną - nazwij to jak chcesz, ja i tak wiem, że jestem zwycięzcą. Przypominam sobie to wszystko, co było, znów zatapiam myśli w przeszłości i szukam tam tego, co związane z Tobą, Twojego wzroku, zapachu, dotyku. To tam jest, od początku do końca, czasem tylko mam wrażenie, że już nie tak wyraźne, jak kiedyś. Próbuję sobie przypomnieć to, co nas łączyło, to co nazywaliśmy miłością i co, poniekąd, nią było, bo przecież w to wierzyliśmy. Każde Twoje 'kocham cię' tak bardzo przyśpieszające bicie serca i mój uśmiech, bo po prostu byłeś. Wierzyłam w Ciebie, w nas, jak jeszcze nigdy w nic i co? Czy się zawiodłam? Może, wtedy tak myślałam. Dziś nazwałabym to inaczej, bo to nie był zawód. To było coś w rodzaju niekoniecznie miłego doświadczenia, które pokazało mi jak bardzo potrafię być silna i jak wiele mogę, jeśli tylko chcę. Było różnie, po tym przez co przeszłam przestałam wierzyć w wiele rzeczy, przestałam mieć nadzieję, przestałam kochać, chociaż wciąż Cie kochałam. Ze skrajności w skrajność, kiedy w jednej chwili miałam ochotę Cię zniszczyć, a w następnej moim jedynym marzeniem było poczuć jak trzymasz mnie w ramionach. Tysiące nocy, kiedy nie potrafiłam zasnąć i jeszcze więcej poranków z poduszką mokrą od łez, które nawet nie wiem kiedy wyciskały ze mnie uczucia. Załamanie nerwowe i zwątpienie w jakiekolwiek uczucia i emocje, w które kiedyś tak beznamiętnie wierzyłam i którym powierzyłam swoje życie. W końcu to przebudzenie, to uświadomienie sobie, że nie jestem taka słaba, za jaką mnie miałeś, że umiem, potrafię być ponad to. W którymś momencie największym i najważniejszym dla mnie celem stało się pokonanie samej siebie i tej słabości, w którą mnie wciągnąłeś. Chciałam udowodnić, nie tylko sobie, ale i Tobie, że dam radę dobrnąć do końca ustalonego planu, na którego końcu czekało na mnie szczęście. I mówiąc, że udało mi się od razu, albo że było łatwo, skłamałabym, to pewne, ale tak - udało się. Znalazłam to szczęście, wbrew Tobie. Miałam je. Mam je do dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję