wtorek, 25 września 2012

dwadzieścia trzy

Masz na świecie takie coś, co przynosi sens Twojemu życiu? Masz taką rzecz, czy osobę na którą wystarczy, że spojrzysz i już wiesz, że wszystko będzie dobrze? Jeśli tak, wiedz, że masz coś, co jest najlepszym lekiem na każde zło. Jest czasem taki paradoks, że prostych rzeczy nie możemy zdobyć w łatwy sposób. Wtedy ogarnia nas paranoja, nie umiemy zrobić zupełnie nic, bo siedzi w nas przekonanie, że skoro nie możemy mieć czegoś, co inni mają na wyciągnięcie ręki, jesteśmy niczym. Porównujemy się z ludźmi zawsze wynosząc na piedestał tylko czyjeś zalety i swoje wady, nigdy odwrotnie. Ranimy sami siebie bilansem, robionym przez nas samych. Patrząc na siebie nie jesteśmy obiektywni, sami dla siebie jesteśmy nikim. Ludzie są lepsi, ale my do tych lepszych nie należymy. Jest w tym wszystkim jakaś cząstka prawdy, bo przecież nie jesteśmy i nigdy nie będziemy tacy jak inni. Mamy w sobie siebie, nigdy za wiele i nigdy za mało. Wystarczająco. I możemy upodabniać się do reszty, iść tam gdzie oni idą, mówić i robić dokładnie to samo co oni, a mimo to nigdy nie będziemy tacy sami. Sercem różnimy się zawsze, ale to widzimy dopiero w kryzysowych sytuacjach. Patrzymy na człowieka, który czegoś potrzebuje, może słów otuchy, a może jednego, choćby krótkiego przytulenia i mimo tego, że wszyscy inni go ominęli, idąc w swoją stronę, Ty z nim zostajesz. Przez krótką chwilę udowadniasz sam sobie, że jesteś lepszy, bo nie jesteś obojętny. I nawet jeśli za moment do nich wrócisz i znów wtopisz się w tłum zwykłych, szarych ludzi, to nie jesteś tacy jak oni - jesteś wyjątkowy. Jesteś sobą, zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję